Aby zrozumieć kim są talibowie musimy się cofnąć do lat 80. XX wieku, gdy Afganistan znajdował się pod okupacją sowiecką. Z najeźdźcami walczyli rebelianci zwani mudżahedinami. Ich wysiłki były finansowane przez CIA, które wspierało partyzancką walkę z Rosjanami. W ten sposób państwo było areną pośredniej wojny pomiędzy mocarstwami. Zimna wojna trwała do wycofania wojsk rosyjskich w 1989. Wbrew pozorom nie doprowadziło to do pokoju a większego chaosu. W Afganistanie wybuchła wojna domowa. Przywódcy lokalnych grup walczyli o władzę nad krajem. Jednym z takich ugrupowań wyrosłych na zgliszczach wojny byli talibowie. Założona przez radykalnego mułłę Mohammada Omara grupa składała się z kilkudziesięciu członków, pochodzących głównie z Afganistanu i Pakistanu. Wszyscy byli związani z radykalnymi szkołami koranicznymi. Na tle innych ugrupowań talibowie wyróżniali się niemal fanatycznym podejściem do kwestii religijnych. Celem talibów było nie tylko zdobycie władzy w kraju, ale i zaprowadzenie prawa szariatu. Ideały bojowników trafiały na podatny grunt. Wykończeni ciągłymi walkami mieszkańcy miast i miasteczek witali talibów z otwartymi ramionami i ochoczo wstępowali w szeregi organizacji. Wkrótce talibowie byli największą bojówką w Afganistanie. W 1996 roku przejęli stolicę, a pod ich kontrolą znajdowało się 90% kraju. Talibowie ogłosili powstanie islamskiego emiratu. Najważniejszym prawem stało się prawo koraniczne, a nieprzestrzeganie zasad groziło surowymi konsekwencjami. Regulacjom zaczął podlegać każdy aspekt życia mieszkańców Afganistanu. Kobiety nie mogły pracować ani się uczyć i były zobowiązane do noszenia burki. Zakazane zostały rozrywki takie jak telewizja, muzyka internet, a nawet sport. Kraj rządzony przez religijnych radykałów stał się niezwykle atrakcyjnym miejscem dla różnego rodzaju fanatyków i grup terrorystycznych. Jedną z takich organizacji była Al-Kaida.
Jak powstała Al-Kaida?
Al-Kaida powstała 18 sierpnia 1988 roku w Pakistanie. Oryginalnym celem organizacji była walka z rosyjskim najeźdźcą, jednak po wycofaniu się wojsk rosyjskich Al-Kaida przekształciła się w międzynarodową grupę terrorystyczną. Celem Al-Kaidy było powstrzymanie wpływów zachodu i wspieranie wojowników islamskich na całym świecie. Dzięki rozległej sieci kontaktów i wielkim zasobom finansowym grupa stała się prowodyrem licznych zamachów terrorystycznych. Jedną z cech organizacji byłą luźna, zdecentralizowana struktura. Członkowie Al-Kaidy znali tylko najbliższych sobie współpracowników i nie mieli pojęcia o działalności innych komórek. Oznaczało to, że nawet w przypadku rozbicia jednej z komórek, pozostałe mogą kontynuować działalność.
Zamach na World Trade Centre
Chociaż organizacja znajdowała się w centrum zainteresowań amerykańskich służb, nie była ich priorytetem. Jak się okazało, był to duży błąd. 11 września 2001 roku Al-Kaida przeprowadziła udany zamach na wieże World Trade Centre. Był to największy zamach terrorystyczny w historii USA. Amerykanie przekonali się, że nie mogą czuć się bezpiecznie nawet u siebie. Rozpoczęła się jedna z największych obław w historii. Członków Al-Kaidy tropiono na całym świecie, odcinano ich źródła finansowania i aresztowano setki osób zamieszanych w działalność dla grup terrorystycznych. Wiele komórek zostało rozbitych, jednak przywódcy organizacji byli bezpieczni. Osama Bin Laden ukrywał się w Afganistanie, pod protekcją talibów. Amerykanie zażądali jego niezwłocznego wydania, jednak talibowie odmówili i zażądali dowodów na udział Bin Ladena w zamachach. W odpowiedzi prezydent Bush rozpoczął serię nalotów. Ponieważ talibowie nie dysponowali żadnymi siłami powietrznymi, mogli jedynie bezczynnie patrzeć na zniszczenia. W końcu talibowie zgodzili się na wydanie Bin Ladena, jednak pod warunkiem, że będzie sądzony w kraju innym niż USA. Prezydent Bush nie przyjął oferty. Zamiast tego zarządził pełnoprawną inwazję. Dysponująca nowoczesnym uzbrojeniem armia amerykańska w krótkim czasie odbiła Afganistan z rąk talibów.
Talibowie w obliczu potęgi amerykańskiej armii wycofali się, jednak nie mieli zamiaru składać broni. Zamiast otwartego konfliktu stosowali tę samą partyzancką taktykę co w przypadku inwazji Rosjan. Pułapki, sabotowanie wysiłków zmierzających do odbudowy kraju i liczne zamachy terrorystyczne. Talibowie zastraszali też ludność pokazowymi egzekucjami. Amerykanie zostali uwikłani w konflikt, z którego nie mieli wyjścia. Odejście oznaczało natychmiastowy powrót sił talibów i destabilizację sytuacji w całym kraju, a przebywanie wojsk amerykańskich w odległym kraju kosztowało fortunę i narażało życie przebywających tam żołnierzy. Amerykanie zaczęli więc umacnianie istniejącego rządu afgańskiego w nadziei, że po odejściu ich wojsk demokracja w kraju się utrzyma. Żołnierze armii afgańskiej byli szkoleni przez amerykańskich ekspertów i otrzymywali od nich stosowne uzbrojenie. Niestety jak się okazało, wysiłki te były niewystarczające. W ciągu kilku dni po wycofaniu się wojsk amerykańskich talibowie odzyskali władzę nad krajem. Dlaczego?
Powód jest prosty — talibowie wciąż kontrolowali dużą część kraju. W dużych miastach panował względny porządek pilnowany przez armię USA, jednak autostrady i prowincja były kontrolowane przez talibów. Podobnie z wymiarem sprawiedliwości. System ustanowiony przez rząd afgański był słaby i skorumpowany. Z tego powodu, ludzie niejednokrotnie oddawali się pod jurysdykcję sądu religijnego. Na prowincji talibowie kontrolowali wszystko od lokalnej polityki, poprzez finanse, aż po służbę zdrowia. Posiadali własne obozy szkoleniowe, prowadzili szkoły i pomagali lokalnej ludności. Na dodatek z każdym rokiem rośli w siłę. Szacuje się, że samej produkcji opium zarobili 1,5 miliarda dolarów. 85% heroiny znajdującej się w obrocie na świecie pochodzi z Afganistanu. Talibowie zarabiają także na kontroli wydobyciu cennych surowców niezbędnych w nowoczesnym sprzęcie elektronicznym. W kontrolowanych przez siebie rejonach ściągają też podatki. Talibowie mają fundusze na długie lata rządów.
Co dalej z Afganistanem?
Już samo wycofanie się wojsk oznaczało powrót do sytuacji z drugiej połowy lat 90. Rządy fundamentalistów, prawo szariatu i pokazowe egzekucje. Sytuacja jednak zmieniał się ze złej na gorszą przez sposób, w jaki została dokonana. Prezydent Biden, zamiast ewakuować cywilów, w pierwszej kolejności wycofał wojska, pozbawiając ochrony pozostających w Afganistanie obywateli innych krajów. Przez chaos spowodowany tą decyzją, zginęło wiele osób. Na dodatek w ręce talibów wpadło nowoczesne uzbrojenie, warte setki milionów dolarów. Dzięki temu talibowie są tak silni jak nigdy. Mają zaplecze finansowe, uzbrojenie i determinację, aby utrzymać władzę w kraju. Zresztą po rozpadzie demokratycznego rządu w kraju nie istnieje siła zdolna im się przeciwstawić.
USA ma w tym momencie dwa wyjścia: zostawić sytuację taką jak jest, lub wrócić z wojskami. Obie opcje są równie złe. Powrót oznacza ponownie wikłanie się w wieloletnią wojnę, która pochłonie mnóstwo ofiar, a ignorowanie sytuacji zmieni Afganistan w międzynarodową, wylęgarnie fundamentalistów religijnych i terrorystów.
Źródła:
https://www.bbc.co.uk/news/world-south-asia-11451718
https://www.nytimes.com/article/who-are-the-taliban.html
https://www.history.com/topics/21st-century/al-qaeda
https://www.politico.eu/article/joe-biden-afghanistan-pullout-mistake/
https://abcnews.go.com/International/story?id=80482&page=1
https://www.newsandstar.co.uk/news/national/uk-today/19564436.9-11-attack-timeline—9-11-terror-attacks-unfolded/