Zwiastun to krótki film zmontowany z fragmentów filmu fabularnego, będący zarówno jego zapowiedzią jak i reklamą. Zwiastuny możemy obejrzeć w kinie, w telewizji lub w Internecie. Zamiennie ze słowem zwiastun, używa się słowa trailer. Skąd ono pochodzi? No cóż, odpowiedź jest prosta – słowo to wyraz obcy pochodzący z języka angielskiego. Tylko dlaczego w języku angielskim zapowiedź nachodzącego filmu nazywa się „przyczepą”?
Pierwszy zwiastun w historii
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do roku 1913. Wtedy to premierę miał pierwszy zwiastun w historii. Co ciekawe nie był to zwiastun filmu, a wystawianej na Broadwayu sztuki The Pleasure Seekers. Zwiastun był tak naprawdę krótkim montażem ujęć z próby generalnej. Reklama ta wyświetlona została na końcu filmu, a nie jak to jest obecnie przyjęte na początku. Na początku XX wieku kina działały na nieco innej zasadzie niż dzisiaj. Za jednorazową opłatą można były w nich siedzieć tak długo jak to nam się żywnie podobało. Kino wyświetlało po prostu cały czas jeden lub dwa filmy. Pomysłodawcą nowatorskiej formy reklamy był Nils T. Granlund – producent przedstawień teatralnych. Rok później Granlund wypuścił także pierwszy zwiastun nadchodzącego filmu kinowego. Pomysł szybko się przyjął. W ciągu kilku lat zwiastuny stały się standardem i były wyświetlane niemal po każdym filmie.
Dlaczego zwiastun filmu nazywamy trailerem?
Ponieważ zwiastuny wyświetlano na końcu filmu, w branży powstało żargonowe określenie trailer, pochodzące od czasownika ‘trailing’ oznaczającego ciągnięcie. Tak jak przyczepa samochodowa jest ciągnięta przez auto, tak zwiastun był ‘ciągnięty’ przez film.Wraz z popularyzacją kin zmieniło się podejście do sprzedaży biletów. Widz kupował bilet na jeden seans, po obejrzeniu którego musiał opuścić kino. Miało to jednak swój efekt uboczny – właściciele kin zaobserwowali, że ludzie nie oglądają zwiastunów. Gdy na ekranie pojawiała się plansza ‘the end’ widzowie opuszczali kino. Powodowało to, że reklama była nieefektowna. Z tego powodu zmieniono podejście i zwiastuny nadchodzących filmów były wyświetlane przed filmem.
Mimo iż zwiastun nie ‘ciągnął’ już się za filmem, słowo ‘trailer’ wciąż miało się dobrze. Powodem był rozkwit telewizji i seriali telewizyjnych. Seriale często kończyły się w najciekawszym momencie. Aby podsycić oczekiwanie na dalszy los naszych ulubionych postaci, wiele stacji telewizyjnych na końcu odcinka wyświetlało urywki następnego odcinka.
Większość zwiastunów wyprodukowanych do lat sześćdziesiątych to urywki filmu z wyjaśniającym fabułę dramatycznym głosem narratora. W latach 60. dzięki Stanleyowi Kubrickowi pojawił się trend na błyskawiczny montaż.
Zapotrzebowanie na zwiastuny wzrosło w latach 80. wraz z pojawieniem się kaset wideo. Niemal każdy film poprzedzony był kilkoma zwiastunami innych produkcji. Najbardziej popularnym trendem lat 80. i 90. jest narracja zwiastuna zaczynająca się od słów “W świecie…”.
https://www.youtube.com/watch?v=PjWKE-IJ4R8&ab_channel=omgitsmikegravel
Obecnie niemal zrezygnowano z głosu lektora. Wyznacznikiem współczesnych trendów jest zwiastun filmu “Incepcja”. Dramatyzm wydarzeń w zwiastunie podkreślany jest przez ryk trąb.
Zwiastuny mają na ogół klasyczną strukturę trójaktową. Na początku pada kilka dialogów prezentujących świat przedstawiony, po czym zaprezentowane zostają problemy, z jakimi zmierzy się główny bohater. Na końcu pojawiają się tzw. money shots, czyli najbardziej efektowne ujęcia.
Innym zabiegiem używanym przy produkcji nowoczesnych zwiastunów jest pokazywanie kolejnych ujęć w rytm muzyki lecącej w podkładzie.
Coraz częściej w zwiastunach pojawiają się sceny, których nie ma w gotowym filmie. Samo zjawisko nie jest nowe, gdyż nawet starych zwiastunach można znaleźć fragmenty scen, które później zostały z różnych powodów wycięte z filmu. Jednak obecnie często tworzy się fałszywe sceny specjalnie na potrzeby zwiastuna. Celem jest zachowanie fabuły filmu w tajemnicy. Taką scenę można było zobaczyć w zwiastunie filmu Avengers: Wojna nieskończoności, w którym cyfrowo podmieniono jedną z postaci.
Innym bardzo popularnym w ostatnich latach trendem jest produkowanie zapowiedzi zwiastuna. Na ogół do czasu opublikowania pierwszego trailera fabuła filmu owiana jest tajemnicą. Jeśli film jest mocno wyczekiwany (np. ze względu na nazwisko reżysera, lub bycie częścią filmowego uniwersum), wytwórnia wypuszcza mini zwiastun prezentujący krótkie ujęcia i datę premiery właściwego zwiastuna.
Źródła:
https://www.derek-lieu.com/blog/2017/9/10/the-matrix-is-a-trailer-editors-dream
https://en.wikipedia.org/wiki/Nils_Granlund
Świetny wpis!