Co oznacza atakowanie chochoła?

Jeżeli poszukamy w słowniku definicji słowa „chochoł”, odnajdziemy kilka znaczeń. Chochoł to jedna z postaci występujących w “Weselu” Wyspiańskiego, jak i słomiana otulina krzewu. Nas jednak interesuje użycie tego określenia w rozmowach i debatach. “Chochoł”, lub “atakowanie chochoła” to popularne określenie błędu logiczno-językowego zwanego sofizmatem rozszerzenia.

Co to jest sofizmat rozszerzenia?

Sofizmat rozszerzenia polega na tym, że jeden z rozmówców przedstawia swój pogląd na jakiś temat, a jego oponent w odpowiedzi atakuje zniekształconą wersję wypowiedzi swojego rozmówcy. Stosowanie tego zabiegu ma na celu wygranie debaty poprzez obalenie argumentu, który nigdy nie został sformułowany. Przykładowo:

Polityk 1: Uważam, że w tym roku nie powinniśmy zwiększać wydatków na wojsko.
Polityk 2: Czyli chce pan sprawić, aby nasz kraj był bezbronny?

W tym przypadku polityk 2 atakuje chochoła, gdyż polityk 1 nie chce całkowitego wstrzymania pieniędzy na obronność, jak sugeruje jego oponent, tylko utrzymania budżetu na dotychczasowym poziomie.

Inny przykład:

Nauczyciel 1: Zadanie domowe było bardzo trudne, więc myślę, że powinniśmy dać kilka dodatkowych punktów uczniom, którzy je ukończyli.
Nauczyciel 2: To bardzo zły pomysł. Jeśli bez powodu zaczniemy dawać same dobre oceny, zniechęcimy uczniów do ciężkiej pracy.

W tym konkretnym przypadku nauczyciel 2 atakuje aż dwa chochoły. Twierdzi, że “bez powodu”, co jest nieprawdą, gdyż nauczyciel 1 chce przyznać wyższą punktację za coś konkretnego. Dodatkowo nauczyciel 2 mówi o ‘samych dobrych ocenach’ co jest kolejną manipulacją. Nauczyciel 1 nie proponuje dawania wysokich ocen, tylko przyznanie dodatkowych punktów uczniom, którzy napisali pracę w całości.

Sofizmat rozszerzenia może zostać użyty nie tylko do atakowania rozmówcy, ale także obrony przed niewygodnym pytaniem. Przykładowo:

Reporter: raport komisji stwierdził liczne nieprawidłowości i nadużycia w zeszłorocznym budżecie miasta. Czy pan prezydent może pan to jakoś skomentować?
Prezydent miasta: zapewniam państwa, że nasze środki przeznaczane są na poprawę infrastruktury, wprowadzenie większej różnorodności i walkę z nietolerancją a cała obsada ratusza nieustannie pracuje nad polepszeniem komunikacji z mieszkańcami.

W tym przykładzie zamiast bronić się przed zarzutami korupcyjnymi, polityk rzuca ogólnikowym terminami, niemającymi wiele wspólnego z pytaniem zadanym przez reportera. Ratusz bez wątpienia co roku wydaje miliony złotych na różnego rodzaju inwestycje i inicjatywy, jednak reporter nie pytał, ile kilometrów dróg naprawiono, tylko o konkretne zarzuty postawione przez komisję.

Chochoł przybiera różne formy. Pozycja rozmówcy może zostać wyolbrzymiona lub nadmiernie uproszczona. Pojawić się może także wyrywanie cytatów z kontekstu, lup skupianie się na jednym małym punkcie szerszej wypowiedzi. Oponent może też zwyczajnie skłamać, zarzucając nam coś, czego nigdy nie powiedzieliśmy.

Osoba atakowana chochołem musi przede wszystkim dostrzec manipulację przeciwnika. Podane tu przykłady to proste manipulacje, które każdy dostrzeże od razu, jednak możemy mieć do czynienia z długą wypowiedzią, w której zostanie przemycone coś szkodliwego. Na końcu artykułu pokażemy przykład nieco bardziej skomplikowanej manipulacji.

Ważne jest także używanie jasnego i zrozumiałego słownictwa. Chochoł często jest skierowany do obserwującej debatę publiczności, więc ważne jest, aby publika widziała, że rozmówca próbuje wypaczyć sens naszej wypowiedzi. Przejrzysty i zrozumiały język utrudnia manipulację, gdyż nie zostawia pola do nadużyć.

Jak bronić się przed chochołem?

Najprostszą techniką obrony przed sofizmatem rozszerzenia jest powtórzenie naszego pierwotnego stanowiska. Wyrażamy swoje stanowisko, przeciwnik atakuje jego zniekształconą wersję, a my grzecznie odpowiadamy, że nie mieliśmy na myśli tego co właśnie powiedział nasz przeciwnik, tylko nasze oryginalne stanowisko.

Bardziej agresywną metodą jest bezpośrednie wytknięcie palcem manipulacji dokonanej przez rozmówcę. Wyjaśniamy, dlaczego jego argumentacja jest błędna i w jaki sposób wypacza nasze stwierdzenie. Podejście takie stawia naszego rozmówcę w defensywie. Albo będzie zmuszony przyznać, że jego argumentacja była błędna, albo spróbuje uzasadnić swoje stanowisko, używając jeszcze bardziej pokrętnego rozumowania, które następnie bardzo łatwo zaatakować.

Jordan Peterson kontra Cathy Newman

Przytoczone powyżej przykłady są bardzo proste i łatwe do wychwycenia. Co jednak kiedy debatują ze sobą zawodowcy? Świetnym przykładem jest niesławny wywiad brytyjskiej dziennikarki Cathy Newman z psychologiem Jordanem Petersonem. Dziennikarka przez bite pół godziny, zamiast podważać argumenty swojego rozmówcy, przekręcała jego słowa. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że dziennikarz próbuje “przycisnąć” swojego rozmówce, jednak w tym przypadku, dziennikarka posunęła się do wielokrotnego atakowania chochoła.

Wywiad jest zbyt długi i pada w nim zbyt wiele manipulacji, aby przytaczać je tu wszystkie, więc skupmy się na jednym konkretnym fragmencie (5:21). W trakcie dyskusji podjęty został temat gender pay gap, czyli różnic w zarobkach pomiędzy mężczyznami a kobietami. Dziennikarka stwierdziła, że na 100 najlepszych stanowisk biznesowych jedynie 7 jest obsadzonych przez kobiety i jest to dowód na istnienie patriarchalnego społeczeństwa. Petersen odpowiedział, że według niego istnieje szereg przyczyn, przez które statystyczna kobieta zarabia mniej, a płeć jest jedynie jednym z nich i niekoniecznie musi być przyczyną takiego stanu rzeczy. Dziennikarka skwitowała to stwierdzeniem: więc twierdzi pan, że to, że kobieta nie może dostać się na szczyt, nie ma znaczenia? Peterson odpowiedział, że nie uważa, aby to nie miało znaczenia, tylko stwierdził, że istnieje wiele powodów takiego stanu rzeczy. Newman w odpowiedzi zapytała: “Więc dlaczego kobiety miałyby znosić te powody?”

Na powyższym przykładzie widać jak skomplikowana może być taka manipulacja. Najpierw dziennikarka przekręciła słowa swojego rozmówcy, twierdząc, że profesor nie interesuje się losem dyskryminowanych kobiet, a następnie, gdy Peterson powtórzył swoje stanowisko, dziennikarka użyła aż dwa sofizmaty. Dostrzegacie je? Chodzi oczywiście o ostanie zdanie sugerujące, że kobiety muszą coś znosić, oraz że jej rozmówca popiera tego typu praktyki. Tego typu pytanie nazywamy presupozycją. Jej pytanie zostało sformowane w taki sposób, jakby oba fakty były już ustalone. Przypomina to trochę sytuację, gdy sprzedawca w salonie komórkowym, zachwala telefon i nagle pyta, czy chcemy do niego także etui. Bez żadnego potwierdzenia z naszej strony sprzedawca założył, że kupujemy jego towar. W trakcie debaty taka manipulacja może łatwo się prześlizgnąć niezauważona. Pułapka zastawiona przez Newman polega na tym, że zarówno twierdząca jak i przecząca odpowiedź potwierdza jej z góry założoną wersję. Peterson dostrzegł jej manipulację, więc powtórzył na głos zadane przez nią pytanie, po czym dodał, że nigdy nie twierdził, że kobiety powinny cokolwiek znosić.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się o innych błędach poznawczych przeczytajcie koniecznie ten artykuł.

Źródła:

https://examples.yourdictionary.com/straw-man-fallacy-examples.html

https://www.txstate.edu/philosophy/resources/fallacy-definitions/Straw-Person.html

http://mitynauki.pl/2014/10/29/poznajemy-sofizmaty-atakowanie-chochola/

https://www.salon24.pl/u/janmak/686606,atakowanie-chochola

http://www.technikinlp.pl/perswazja-presupozycje.html

Strawman Arguments: What They Are and How to Counter Them

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *